Tragiczny wypadek z października 2019 roku — pięć lat później
Mija pięć lat od dramatycznych wydarzeń, które wstrząsnęły społecznością kierowców ciężarówek i nie tylko. Wypadek, który na początku wydawał się być nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, okazał się brutalnym aktem przemocy. Ten tragiczny dzień na belgijskiej autostradzie pozostaje w pamięci wielu osób jako przykład bezsensownej agresji drogowej.
23 października 2019 roku, na autostradzie E42 niedaleko Namur, doszło do tragicznego incydentu, który miał poważne konsekwencje. Bogos Babahan, doświadczony kierowca cysterny z Niemiec, podróżował czerwonym DAF-em XF, przewożąc ładunek z Hamburga do Bordeaux. Około godziny 9:10 jego ciężarówka została zmuszona do nagłego hamowania przez agresywnie jadącego kierowcę dostawczaka. Kilka minut później Babahan został znaleziony martwy na pobliskim parkingu.
Z pierwszych ustaleń wynikało, że kierowca ciężarówki prawdopodobnie opuścił pojazd, by skonfrontować się z mężczyzną, który wcześniej zajechał mu drogę. Niestety, w wyniku tej konfrontacji, Babahan został celowo przejechany przez kierowcę dostawczaka.
Od momentu tragicznego wydarzenia belgijskie służby prowadziły szczegółowe dochodzenie, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności. Dzięki odczytom z tachografu oraz analizie danych z systemu monitoringu autostrady, policji udało się ustalić dokładny przebieg wydarzeń. Kluczowym dowodem było nagranie, na którym zarejestrowano moment, kiedy dostawczak wymuszał pierwszeństwo na ciężarówce, a następnie potrącił jej kierowcę na parkingu.
Proces sądowy odbył się we wrześniu 2024 roku w Lüttich. Po intensywnej rozprawie sąd uznał Vincenta Francka, 57-letniego kierowcę dostawczaka, za winnego umyślnego zabójstwa Bogosa Babahana oraz stworzenia poważnego zagrożenia na drodze. Wyrok zapadł po czterogodzinnych naradach — Franck został skazany na 15 lat pozbawienia wolności.
Śmierć Babahana wstrząsnęła jego rodziną oraz współpracownikami. Był on znanym i cenionym kierowcą, a jego tragiczna śmierć wzbudziła żal i refleksję wśród wielu osób z branży logistycznej. Na jego pogrzebie, w którym wzięli udział zarówno bliscy, jak i przedstawiciele firmy, w której pracował, wspominano go jako człowieka pełnego pasji do swojej pracy oraz oddanego rodzinie.
Tego dnia Babahan wyruszył z domu w Kolonii, gdzie spędził noc, aby kontynuować swoją trasę z Niemiec do Francji. Niestety, jego podróż zakończyła się tragicznie.
To, co wydarzyło się 23 października 2019 roku, było niepotrzebnym aktem przemocy drogowej. Vincent Franck, jak wynikało z późniejszych raportów, często wykazywał się agresywnym zachowaniem wobec innych uczestników ruchu. Tym razem jego działania doprowadziły do tragedii, której świadkiem była jego 15-letnia córka. W późniejszym etapie postępowania sądowego złożyła zeznania obciążające własnego ojca.
Śmierci Bogosa Babahana nie da się cofnąć, ale można wyciągnąć wnioski na przyszłość. Agresja drogowa, brak opanowania i nieodpowiedzialne zachowanie mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji. W obliczu takich wydarzeń powinniśmy pamiętać o zachowaniu spokoju i dystansu w trudnych sytuacjach na drodze.
Koledzy Babahana, wspominając go na pogrzebie, powiedzieli: „Tego dnia powinien po prostu jechać dalej”. To stwierdzenie, choć smutne, niesie ważne przesłanie — czasem lepiej jest unikać konfliktów na drodze, by uniknąć niepotrzebnej tragedii.
Jesteś tutaj, bo szukasz pracy w Niemczech❓❓Kliknij poniżej i zobacz, co dla Ciebie mamy ‼️⤵️⤵️⤵️🚚