Nie miał siły czekać. Kierowca z Gruzji zabrał ciężarówkę i chciał oddać ją niemieckiej policji

 

To miała być kolejna, rutynowa trasa. Ale zamiast kontynuować kurs, kierowca ciężarówki z Gruzji zjechał z ustalonej drogi i ruszył w stronę Hanoweru. Miał plan – dotrzeć do znajomego, przekazać pojazd lokalnej policji i wrócić do domu. Po wielu tygodniach bez wypłaty, po prostu nie wytrzymał.

Firma transportowa, dla której pracował, zgłosiła "uprowadzenie" pojazdu. Policja z miasta Hof szybko namierzyła ciężarówkę – system GPS pokazał, że porusza się niezgodnie z trasą. Na parkingu przy A9 funkcjonariusze zatrzymali pojazd i usłyszeli od kierowcy wszystko: o pracy bez zapłaty, o frustracji, o decyzji, którą sam podjął, bo nikt inny nie chciał go wysłuchać.

To nie jest odosobniony przypadek. Od miesięcy media donoszą o protestach kierowców z Gruzji, Uzbekistanu, Kazachstanu czy Tadżykistanu. Zatrudniani przez firmy z krajów UE, wykonują ciężką pracę w trudnych warunkach, często bez pensji, śpiąc w kabinach, porzuceni w obcym kraju.

Kierowca z Hof nie zrobił nic spektakularnego. Po prostu powiedział „dość”. Policja zabezpieczyła pojazd, ale pytanie pozostaje: kto w tej historii naprawdę złamał prawo – kierowca, który się zbuntował, czy firma, która nie wypłacała mu pieniędzy?

To właśnie dlatego wybór odpowiedniego pracodawcy ma dziś ogromne znaczenie. Szukasz pracy jako kierowca? Sprawdź oferty od Luksmann – współpracujemy tylko z uczciwymi, sprawdzonymi firmami. U nas masz pewność, że Twoja praca zostanie doceniona, a wynagrodzenie trafi na konto na czas.