Zamiast „kierowcy” – „osoba prowadząca pojazdy”


Rewolucja w kodeksie pracy. Co to oznacza dla branży transportowej?

Już 24 grudnia 2025 r. wchodzą w życie przepisy, które zmienią sposób, w jaki firmy w całej Polsce — również w sektorze transportu — będą formułować ogłoszenia o pracę i nazwy stanowisk. Nowelizacja Kodeksu pracy wprowadza obowiązek używania określeń neutralnych płciowo, a więc takich, które nie wskazują ani na mężczyznę, ani na kobietę.

W transporcie zniknie dotychczasowa nazwa „kierowca”. W jej miejsce ma pojawić się określenie „osoba prowadząca pojazdy”.

Językoznawcy alarmują: nie twórzmy językowych potworków. Wiele nazw zawodów funkcjonuje w języku od dekad i jest naturalnie rozumianych. Zastępowanie ich sztucznymi konstrukcjami, jak np. „osoba kelnerska”, może prowadzić do nieporozumień i chaosu komunikacyjnego. W tym kontekście branża transportowa również stanie przed podobnym wyzwaniem.

Dlaczego ustawodawca wprowadza neutralność językową?

Według posła Witolda Zembaczyńskiego, jednego z autorów nowelizacji, cel zmian jest prosty — pełna eliminacja sformułowań, które mogą być uznane za dyskryminujące.
Jeżeli poszukujemy kelnerki, to już dziś nie możemy napisać ogłoszenia w ten sposób. Wystarczy napisać, że poszukujemy osoby do obsługi gości — przekonywał w Sejmie.

Podobna zasada będzie obowiązywać w transporcie: ogłoszenia o pracę nie mogą wskazywać płci, nawet jeśli stanowisko jest tradycyjnie kojarzone z mężczyznami.

„Kierowca” odchodzi do historii. Co w zamian?

Firmy transportowe, spedycyjne oraz logistyczne będą musiały dostosować swoje:

Zmiana może być szczególnie dotkliwa dla przewoźników, którzy na co dzień operują setkami opisów stanowisk. Zamiast słowa kierowca, w oficjalnej dokumentacji powinna pojawić się nazwa:

➡️ „Osoba prowadząca pojazdy”

To właśnie ta nazwa ma spełniać wymogi neutralności płciowej. Zgodnie z wytycznymi, ma być stosowana zarówno w przypadku kierowców zawodowych kategorii C+E, jak i kierowców autobusów czy dostawców flotowych.

Reakcje branży: od zaskoczenia po sceptycyzm

Przewoźnicy zwracają uwagę, że termin „osoba prowadząca pojazdy” jest:

Niektórzy obawiają się także problemów podczas kontroli lub rozliczeń, jeśli pomiędzy dokumentami pojazdu, regulaminami firmowymi a treścią ogłoszeń powstaną rozbieżności terminologiczne.

Co dalej? Firmy mają mało czasu na przygotowanie

Prawnicy podkreślają, że zmiany wchodzą w życie tuż przed końcem roku, a proces dostosowawczy może wymagać:

Choć intencja ustawodawcy jest jasna — pełna równość w nazewnictwie zawodów — to praktyczne konsekwencje dla firm i kierowców mogą być bardziej złożone.

A Wy co kierowcy- osoby prowadzące pojazdy-myślicie o tych zmianach? :) 

 Oferty dla kierowców C+E w Niemczech- sprawdź :)